Niedziela, 27 marca 2011
km: | 42.62 | km teren: | 0.00 |
czas: | km/h: |
Pętelka północna . Przez Rokiciny na Chrusty Stare i dalej cały czas lasem do Będzelina tu po znanych dziurach cały czas przeciwpożarówką non stop do Łączkowic (niektóre drogi w lesie poryte spychem przez co piaszczysko wylazło na wierzch , nie rozumiem co przez to ktoś chciał osiągnąć ). W Łączkowicach zboczyłem z duktu w dróżkę leśną celem dotarcia nad rzeczkę Piasecznicę . Wylądowałem w Szymanowie , wiocha ciągnie się wzdłóż rzeczki , ale z 500 metrów od niej , nie chciało mi się już jeździć po krzakach i zostawiłem to na inny dzień .
Miedzy Rokicinami a Chrustami .
Miedzy Rokicinami a Chrustami .
K o m e n t a r z e
Chodziłem też kapać się w rzece Łaznowiance - przy cmentarzu. Znajdowało się tam - gdzie teraz jest mostek. Było to najgłębsze i największe miejsce do kąpieli. To tam latem rolnicy przyprowadzali konie by mogły się pławić. Pamiętam, mój śp. wujek - wędkarz łowił w tym miejscu na wędkę szczupaki. Za kołowrotek służyła mu deszczułka z nacięciami, a wędka miała tylko jedną przelotkę zrobioną z drutu na szczytówce .
Kąpieli zażywaliśmy też w wyrobisku pożwirowym w „chłopskich laskach”, które znajdują się pomiędzy wsią Rokiciny a drogą Łódź – Tomaszów Maz. Lecz do tego kąpieliska to już była wyprawa z uwagi na odległość. „Chłopskie laski” – to też i inne historie – wspomnienia z młodzieńczych lat które nie nadają się na publiczne forum.
Pozdrawiam - Jerzy
Anonimowy Jerzy - 21:24 sobota, 2 kwietnia 2011 | linkuj
Kąpieli zażywaliśmy też w wyrobisku pożwirowym w „chłopskich laskach”, które znajdują się pomiędzy wsią Rokiciny a drogą Łódź – Tomaszów Maz. Lecz do tego kąpieliska to już była wyprawa z uwagi na odległość. „Chłopskie laski” – to też i inne historie – wspomnienia z młodzieńczych lat które nie nadają się na publiczne forum.
Pozdrawiam - Jerzy
Anonimowy Jerzy - 21:24 sobota, 2 kwietnia 2011 | linkuj
StaAnonimowy tchórzw "SMUG" znajdował się w Łaznowskiej Woli za cegielnią która obecnie nie istnieje. Mam na myśli ta cegielnię która była bo lewej stronie jadąc do Łodzi. Pozdrawiam - Jerzy który mieszkał w Łaznowie.
Anonimowy tchórz - 10:49 środa, 30 marca 2011 | linkuj
Co do stawu "Smug" już nie istnieje - jest w tym miejscu pole. Miał on najczyściejszą wodę do kąpieli w okolicy.
Anonimowy tchórz - 20:06 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj
tu jako mały chłopiec przyjeżdżałem na rybki , łowiłem karasie (japońce). Obecnie staw ten jest częściowo zasypany - teraz jest tam bagienko i przychodzą taplać się dziki. Obok bagienka zwyżka myśliwska lub jak kto woli ambona. Co do karasi - żyły tam ładne sztuki, ale i łowiłem i takie na żywca - na szczupaka które łowiłem na stawie na który mówiliśmy " Smug lub Grunwald". Pozdrawiam
Anonimowy tchórz - 20:02 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj
Komentuj