Niedziela, 24 lutego 2008
Kategoria Wycieczki
km: | 71.20 | km teren: | 0.00 |
czas: | km/h: |
Nie udało się
Zapowiadali że pojawi się słońce po południu , sprawdziło się . Plan dnia ; zrobić setkę wreszcie , zaliczając Łódź + las łagiewnicki , z wyliczeń moich powinno być wtedy 100 km ( ze 30 parę do Łodzi , przez miasto , lasem łagiewnickim i kawałkiem szlaku czarnego przez na obrzeżach Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich ( PKWŁ ). Powrót przez Nowosolną ) . W miarę ciepło , więc postanowiłem się wybrać w podkoszulku , polówce a na to narzuciłem polar . Śmigłem do sklepu kupić coś żonce i okazało się że można tak jechać ubranym , w sam raz . Wszystko było by ok. gdyby nie ten przeklęty wiatr ( choć nie taki porwisty jak w sobotę ) , ale mimo wszystko jednak paskudził całokształt zamiarów . Ponieważ napieprzał z północnego zachodu pomyślałem sobie że wjade do Łodzi od strony Rzgowa , a wcześniej będę miał cały czas wiatr w twarz . Jak już skręcę w stronę Łodzi odpoczącznę od niego , ale ze Rzgowa do Łodzi zachciało mi się jechać polną drogą , co zemściło się błotem i bruzdami z którymi musiałem walczyć. Zanim jeszcze osiągnąłem granice miasta były dwie wsie po drodze , Starowa Góra + Konstantyna i dopiero ul. Józefów . Dalej już tylko jeden cel - przez miasto do Arturówka , ul.Rzgowską , Piotrkowską , Zgierską , Sikorskiego .
Fajnie się jechało Piotrkowską , obok mnie inni miłośnicy dwóch kułek , z przeciwnego kierunku również , zatrzymywaliśmy się ze 3 razy na światłach . Na końcu ulicy na Placu Wolności każdy pojechał w swoją stronę . Ponieważ było po 16 w Arturówku przemknąłem pomiędzy spacerowiczami , rowerzystami w lesie , kawałek jechałem szlakiem czarnym i skręciłem na Nowosolną . Po lewej cały czas PKWŁ i oczywiście pagórków nie zabrakło , po wyjechaniu z lasu rozpostarł się wyżynny krajobraz . Na sam koniec lasu trafiłem na ścieżkę z bruzdami , podbiciami , w dół , z zakrętem żeby było fajniej , bujłem się galancie . Niestety jednak muszę ze wstydem przyznać , że kiedy minąłem Strykowską uleciały ze mnie siły , zupełnie nie miałem siły kręcić , a to bardzo nie dobrze bo jeszcze jakieś 30 km mi zostało do domu a tu ciemno i okazało się że ochłodziło się znacznie . Do Nowosolnej dotarłem , dalej wróciłem z żonką samochodem . No cóż skończyło się na 71.2 km .
Droga polna w którą się wpakowałem między Rzgowem a Starową Górą , jesli ktoś tu zajrzał niech zgadnie co to za słup .
Na pierwszym zdjęciu kominy elektrociepłowni C4 na Widzewie , na drugim dzielnica Chojny Robione z nieczynnego wysypiska śmieci .
O , stamtąd przyjechałem i wdarłem się na wysypisko
Ul.Piotrkowska , prace związane z budową łódzkiego tramwaju regionalnego . 2 Czyżby grupa bikers-ów na projekcję się wybrała ( pod kinem SilverScreen , rowery te mają chyba po 30 lat , stoją sobie tu zczepione łańcuchem )
Arturówek
Trasa dom , Dalków , Wola Kutowa , Modlica , Kalinko , Rzgów , Konstantyna , Łódź ul.Rzgowska , Piotrkowska , Zgierska , Arturówek , Nowosolna .
Zapowiadali że pojawi się słońce po południu , sprawdziło się . Plan dnia ; zrobić setkę wreszcie , zaliczając Łódź + las łagiewnicki , z wyliczeń moich powinno być wtedy 100 km ( ze 30 parę do Łodzi , przez miasto , lasem łagiewnickim i kawałkiem szlaku czarnego przez na obrzeżach Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich ( PKWŁ ). Powrót przez Nowosolną ) . W miarę ciepło , więc postanowiłem się wybrać w podkoszulku , polówce a na to narzuciłem polar . Śmigłem do sklepu kupić coś żonce i okazało się że można tak jechać ubranym , w sam raz . Wszystko było by ok. gdyby nie ten przeklęty wiatr ( choć nie taki porwisty jak w sobotę ) , ale mimo wszystko jednak paskudził całokształt zamiarów . Ponieważ napieprzał z północnego zachodu pomyślałem sobie że wjade do Łodzi od strony Rzgowa , a wcześniej będę miał cały czas wiatr w twarz . Jak już skręcę w stronę Łodzi odpoczącznę od niego , ale ze Rzgowa do Łodzi zachciało mi się jechać polną drogą , co zemściło się błotem i bruzdami z którymi musiałem walczyć. Zanim jeszcze osiągnąłem granice miasta były dwie wsie po drodze , Starowa Góra + Konstantyna i dopiero ul. Józefów . Dalej już tylko jeden cel - przez miasto do Arturówka , ul.Rzgowską , Piotrkowską , Zgierską , Sikorskiego .
Fajnie się jechało Piotrkowską , obok mnie inni miłośnicy dwóch kułek , z przeciwnego kierunku również , zatrzymywaliśmy się ze 3 razy na światłach . Na końcu ulicy na Placu Wolności każdy pojechał w swoją stronę . Ponieważ było po 16 w Arturówku przemknąłem pomiędzy spacerowiczami , rowerzystami w lesie , kawałek jechałem szlakiem czarnym i skręciłem na Nowosolną . Po lewej cały czas PKWŁ i oczywiście pagórków nie zabrakło , po wyjechaniu z lasu rozpostarł się wyżynny krajobraz . Na sam koniec lasu trafiłem na ścieżkę z bruzdami , podbiciami , w dół , z zakrętem żeby było fajniej , bujłem się galancie . Niestety jednak muszę ze wstydem przyznać , że kiedy minąłem Strykowską uleciały ze mnie siły , zupełnie nie miałem siły kręcić , a to bardzo nie dobrze bo jeszcze jakieś 30 km mi zostało do domu a tu ciemno i okazało się że ochłodziło się znacznie . Do Nowosolnej dotarłem , dalej wróciłem z żonką samochodem . No cóż skończyło się na 71.2 km .
Droga polna w którą się wpakowałem między Rzgowem a Starową Górą , jesli ktoś tu zajrzał niech zgadnie co to za słup .
Na pierwszym zdjęciu kominy elektrociepłowni C4 na Widzewie , na drugim dzielnica Chojny Robione z nieczynnego wysypiska śmieci .
O , stamtąd przyjechałem i wdarłem się na wysypisko
Ul.Piotrkowska , prace związane z budową łódzkiego tramwaju regionalnego . 2 Czyżby grupa bikers-ów na projekcję się wybrała ( pod kinem SilverScreen , rowery te mają chyba po 30 lat , stoją sobie tu zczepione łańcuchem )
Arturówek
Trasa dom , Dalków , Wola Kutowa , Modlica , Kalinko , Rzgów , Konstantyna , Łódź ul.Rzgowska , Piotrkowska , Zgierska , Arturówek , Nowosolna .
K o m e n t a r z e
a o to i moja ściana płacu :)
[img]http://photo.bikestats.eu/t11890/darmowy_katalog_zdjec_rowerowych.jpg[/img] jahoo81 - 10:27 czwartek, 13 marca 2008 | linkuj
[img]http://photo.bikestats.eu/t11890/darmowy_katalog_zdjec_rowerowych.jpg[/img] jahoo81 - 10:27 czwartek, 13 marca 2008 | linkuj
Fajne bezchmurne niebo, następnym razem napewno będzie >100km
mavic - 21:17 czwartek, 28 lutego 2008 | linkuj
To samo sobie pomyślałem o Tobie hehe
Ja zaczynałem pisać komentarz to Twojego tu nie było :P Mlynarz - 14:37 środa, 27 lutego 2008 | linkuj
Ja zaczynałem pisać komentarz to Twojego tu nie było :P Mlynarz - 14:37 środa, 27 lutego 2008 | linkuj
Nie tym razem, to kiedy indziej!
Głowa do góry.
Długo nie jeździłeś, a setka to nie takie hop, jak niektórzy mówią. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 14:32 środa, 27 lutego 2008 | linkuj
Głowa do góry.
Długo nie jeździłeś, a setka to nie takie hop, jak niektórzy mówią. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 14:32 środa, 27 lutego 2008 | linkuj
Ładna wyprawa i fajne fotki. Jeśli chodzi o słup, to hmm... Nie mam pojęcia :]
Galen - 14:31 środa, 27 lutego 2008 | linkuj
Komentuj