Sobota, 31 maja 2008
Kategoria Teraz Polska
km: | 112.04 | km teren: | 0.00 |
czas: | km/h: |
Jura : Zawiercie - Częstochowa
Zawsze miałem ochotę wybrać się do Jury . W piątek sprawdziłem - pociąg 6.26 z Rokicin , tym się dostane do Zawiercia . Z Częstochowy 18.38 w planie , no to miałem ok. 9 godz. . Chciałem przylepić się do czerwonego szlaku w Podzamczu , ale pewni ludzie ,a dokładnie miłe małżeństwo po 50-tce ( wybierali się z Myszkowa do Olkusza ) , z którymi zamieniłem kilka słów w przedziale odradzili mi , z tego względu że się nie wyrobię na zaplanowany odjazd z PKP . Posłuchałem i w Zawierciu ruszyłem w strone Morska , były jakieś znaki szlaku koło stacji PKP , ale zaraz mi zgineły , to błądziłem po mieście z dobre kilkanaście minut i wreszcie gdzieś pojechałem na obrzeża . Do Morska trafiłem i na szlak też , ale okazało się że jadę w stronę Krakowa . Przekonałem się o tym jak zobaczyłem " Okiennik Wielki " , przez co się trochę załamałem bo wiedziałem że może być cienko z dotarciem do Częstochowy , na strzałce było 66 km. Postanowiłem ominąć leśny odcinek nad Morskiem jadąc przez Kroczyce DK78 do Podlesic i tam wrócić na szlak . Dobrze zrobiłem w Podlesicach byłem po niedługim czasie . Ta część drogi do Mirowa i od Trzebiniowa do Olsztyna dały mi się mocno we znaki ( w Mirowie miałem 52 km ) , widok asfaltowej nawierzchni był dla mnie zbawieniem !!! . Z Olsztyna do Częstochowy odpuściłem sobie leśne ścieżki , pojechałem prosto na Brzyszów i dalej do Częstochowy na PKP . Na stacji byłem o 18 godz. mogłem sobie jeszcze na spokojnie coś przekąsić na zwieńczenie wycieczki .
Ten odcinek mocno odbił mi się na kolanach , opinie że szlaki Jury są trudne słyszałem , a teraz przekonałem się sam na własnych kościach .Zostało wiele tego , czego nie zwiedziłem , ale wycieczka była super .
Koszt 23 pln tam + 17 powrót ( bilety od Piotrkowa i do Piotrkowa , bo na resztę odcinka mam miesięczny ) + żarcie 8 pln na stacji oraz wypite 5 litrów wody ( oczywiście jakiej wiadomo ) .
Dworzec PKP Zawiercie , ścieżka w parku koło dworca , rzeka Warta w parku koło dworca , droga na obrzeżu osiedla
Zawiercie z punktu widokowego w stronę Śląska i w kierunku północno-zachodnim
Żeby było jasne... , zamek w Morsku
Okiennik wielki w moim wykonaniu , bo w necie podobnych zdjęć można znaleźć sporo
Jak zlazłem na dół to pojechałem dalej tą drogą
Kroczyce , przed sklepem impreza - były darmowe kiełbaski ale nie skorzystałem ze wzgledu na czas / Podlesice i dalszy ciąg szlaku
Mirów
Widok na Olsztyn z wzgórza zamkowego
Zawsze miałem ochotę wybrać się do Jury . W piątek sprawdziłem - pociąg 6.26 z Rokicin , tym się dostane do Zawiercia . Z Częstochowy 18.38 w planie , no to miałem ok. 9 godz. . Chciałem przylepić się do czerwonego szlaku w Podzamczu , ale pewni ludzie ,a dokładnie miłe małżeństwo po 50-tce ( wybierali się z Myszkowa do Olkusza ) , z którymi zamieniłem kilka słów w przedziale odradzili mi , z tego względu że się nie wyrobię na zaplanowany odjazd z PKP . Posłuchałem i w Zawierciu ruszyłem w strone Morska , były jakieś znaki szlaku koło stacji PKP , ale zaraz mi zgineły , to błądziłem po mieście z dobre kilkanaście minut i wreszcie gdzieś pojechałem na obrzeża . Do Morska trafiłem i na szlak też , ale okazało się że jadę w stronę Krakowa . Przekonałem się o tym jak zobaczyłem " Okiennik Wielki " , przez co się trochę załamałem bo wiedziałem że może być cienko z dotarciem do Częstochowy , na strzałce było 66 km. Postanowiłem ominąć leśny odcinek nad Morskiem jadąc przez Kroczyce DK78 do Podlesic i tam wrócić na szlak . Dobrze zrobiłem w Podlesicach byłem po niedługim czasie . Ta część drogi do Mirowa i od Trzebiniowa do Olsztyna dały mi się mocno we znaki ( w Mirowie miałem 52 km ) , widok asfaltowej nawierzchni był dla mnie zbawieniem !!! . Z Olsztyna do Częstochowy odpuściłem sobie leśne ścieżki , pojechałem prosto na Brzyszów i dalej do Częstochowy na PKP . Na stacji byłem o 18 godz. mogłem sobie jeszcze na spokojnie coś przekąsić na zwieńczenie wycieczki .
Ten odcinek mocno odbił mi się na kolanach , opinie że szlaki Jury są trudne słyszałem , a teraz przekonałem się sam na własnych kościach .Zostało wiele tego , czego nie zwiedziłem , ale wycieczka była super .
Koszt 23 pln tam + 17 powrót ( bilety od Piotrkowa i do Piotrkowa , bo na resztę odcinka mam miesięczny ) + żarcie 8 pln na stacji oraz wypite 5 litrów wody ( oczywiście jakiej wiadomo ) .
Dworzec PKP Zawiercie , ścieżka w parku koło dworca , rzeka Warta w parku koło dworca , droga na obrzeżu osiedla
Zawiercie z punktu widokowego w stronę Śląska i w kierunku północno-zachodnim
Żeby było jasne... , zamek w Morsku
Okiennik wielki w moim wykonaniu , bo w necie podobnych zdjęć można znaleźć sporo
Jak zlazłem na dół to pojechałem dalej tą drogą
Kroczyce , przed sklepem impreza - były darmowe kiełbaski ale nie skorzystałem ze wzgledu na czas / Podlesice i dalszy ciąg szlaku
Mirów
Widok na Olsztyn z wzgórza zamkowego
K o m e n t a r z e
Poprawka mirowie widze że byłeś:) hhhmmm zamek w Morsku kurcze tyle tamtędy razy przejedżałem ale nie wiedziałem ze tam jest teraz wiem:D
DARIUSZ79 - 15:03 czwartek, 14 maja 2009 | linkuj
Może w weekend se pojadę w jure zachęciłeś mi fotkami:) jak mi pogoda dopisze:) szkoda że pominołeś bobolice i mirów pewnie kiedyś nadrobisz:)
DARIUSZ79 - 14:58 czwartek, 14 maja 2009 | linkuj
Komentuj